środa, 30 września 2015

Moja książka

Nie mam wiadomości od wydawcy. Wiem,  że ma być pod koniec tygodnia, czyli za 4-5 dni, a mimo to denerwuję się, bo nie odpowiedziała, jaki ma być koszt książki. Ponadto, wydaje mi się, że troche mnie "olewa". Raz ma lepszy humor, a raz gorszy i okazuje to wyraźnie. Nie lubię takich humorzastych ludzi. Poza tym, ani razu nie wypowiedziała się, jaką ma opinię na jej temat. No,cóż. Nie mam wpływu na charaktery ludzkie, ale coraz mniej cierpliwości wobec ich manier. 
Wczoraj wpadła do mnie, bez zapowiadania się - Zośka. Pogadałyśmy dość długo. Ma taki zwyczaj, że jak posiada jakieś poglądy sprzeczne od moich - to nie ma dyskusji, tylko każda pozostaje przy swoim zdaniu. Nie chcę określać takiej postawy, ale nie podoba mi się, bo tylko krowa nie zmienia zdania 
Tak wygląda moja ksiązka.
Jeżeli będą zainteresowani - proszę o zgłoszenie. Nie mam innej formy reklamy. A nie mogę wszystkim darować z wiadomych względów.


8 komentarzy:

  1. Ja się zapisuję na kupno książki.!!Przecinki ,nie powiem ,ważne są ,ale liczy się meritum sprawy.Daj znać jak będzie w sprzedaży ,chyba nie ominie Krakowa ,a jakby co to skseruję sobie z Jagiellonki.Ma się tam swoje chody.

    OdpowiedzUsuń
  2. No właśnie... Też jestem ciekawa Twojej książki :) A swoją drogą... Rozważam na studiach specjalizację redaktorsko- wydawniczą. Chciałabym kiedyś pracować jako redaktor techniczny, korektor w jakimś wydawnictwie i wyłapywać wszystkie błędy zanim " próbnik" trafi do druku... Uwielbiam tę robotę i bardzo chciałabym żeby ta specjalizacja mi wyszła.

    Pozdrowienia :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Próbowałem jakoś tak w czerwcu ile by mnie wyniosło wydanie tomiku wierszy. I jak przyszła odpowiedź od wydawnictwa to złapałem się za głowę tylko.

    Cóż niezbyt dobre czasy nastały dla książek, ceny idą cały czas w Kosmos, a zarobki nie. Oczywiście to nie wytłumaczenie całkowite, są biblioteki. Jednak coś jest na rzeczy, w bibliotece nie ma nowości wszystkich.

    Może spróbuj napisać do wydawnictwa o e-book, wtedy koszt mniejszy, bo odpada drukowanie książki, dla czytelników lepsza dostępność. A jeśli już zdobędziesz uznanie wtedy pomyśl nad drukiem.

    Pozdrawiam!
    Mozaika Rzeczywistości.

    OdpowiedzUsuń
  4. Piotrze, ona już jest w druku i w przyszłym tygodniu, t,j miedzy 7 a 11 paźdz. dotrze do mnie kilkanaście jej egzemplarzy. Koszt 29,90 zł, jak by ktos pytał.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jaka piękna okładka! Wiem przeciez ,ze liczy się zawartość ,ale musiałam pochwalić pomysł .I zdjęcie panienki z dworku.Ja sobie tę ksiażkę kupię ,na pewno.
    Cieszy mnie ,że mamy podobne zdanie na temat Powstania Warszawskiego,mnie to autentycznie bolą takie sprawy.U Wąńkowicza w Zielu na kraterze ,jest rozdział przy krórym zawsze mam mokre oczy.To dzieje dwunastki ,czy szesnastki ,już nie pamiętam.Imienin y Krystyny ,lipiec 44.Tańczy 6 lub 8 par.Poloneza.Wszyscy młodzi ,piękni,z dobrych domów,radośni w ten jeden dzień imienin Krysi.
    I potem Wańkowicz pisze..."dalsze dzieje dwunastki.To pażdziernik albo juz listopdad 44.Nikt z nich nie przeżył.A Krysi ciała nie odnaleziono nigdy.Krysia grobu nie ma.Nie ona jedna zresztą....Nie mogę spokojnie o takich rzeczach czytać.
    Jesteś mi bliska przez podobne postrzeganie wielu spraw.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty też. Nie jestem zadowolona z wydawnictwa. Nie lubię knocenia, a tu - przez interpunkcję, która , wszak, jest integralną częścią polskie pisowni - psuje treść. Swoją drogą, gdybym przypuszczała, że powstanie z tego tekstu książka - na pewno pisałabym uważniej i lepiej. A tak ? Właściwie , można powiedzieć, że pisałam "na kolanie", bo - niewiele się zastanawiając.
      Wstyd mi przede wszystkim przed Biblioteką Narodowa i innymi, które otrzymują po jednym egzemplarzu; co o mnie pomyślą ? Jakaś grafomanka, czy prymityw. Nie mogę się uspokoić, bo już nic się nie da zrobić.
      Wydawca napisała (bo to babka), że spodziewa się książek w poniedziałek, czyli 5 bm, mnie wyśle następnego dnia zamówioną ilość i wtedy będę mogła nimi dysponować. Pa, pa

      Usuń
  6. Dziękuję za wsparcie.
    Wczoraj miałam straszny kryzys. Przy kolejnej nieprzyjemnej sytuacji po prostu nie umiałam już zapanować nad emocjami i zwyczajnie się rozkleiłam. Wiesz jak to jest...zbierają się te negatywne odczucia przez kilka dni i koniec końców muszą znaleźć ujście. A ja należę do tych spokojnych osób które w krytycznych chwilach nie krzyczą bo nie umieją natomiast reagują właśnie płaczem. Zła byłam na siebie że tak wyszło ale chyba miało to też swoje dobre strony. Koleżanka się chyba przestraszyła i po wczorajszej rozmowie z nią w 4 oczy, dzisiaj już było inaczej. Również sprawy służbowe też poszły mi lepiej i to mnie najbardziej cieszy.

    Dziękuję Ci jeszcze raz za wsparcie... Pozdrawiam Cię ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie wiem na którym Twoim blogu mam pisać.Zdecydowałam się na ten bo ma póżniejszą datę wpisu.Co do Twojego komentarza na moim blogu.Tak ,jestem zarówno b.studentką tej uczelni jak i obecnie jej pracownikiem.Byłam na uroczystości .
    Nie bardzo chcę na publicznym blogu odkrywać więcej łacznie z adresem zamieszkania.Może mogłabym Ci podać swój adres mailowy ,nie ten ,który założyłam na poczcie gmail ,bo on był tylko po to ,aby załozyć ten blogspot .Na interii było dobrze ,wpisywało się notkę na Znajomych i nikt tam nie miał dostępu bo było hasło.Sama nie wiem jak to zrobić.Zastanowię się ,ale o ksiazkę niezmiennie proszę.

    OdpowiedzUsuń